23 września 2014

Rozdział 8

Ann Pov's


Spotkałam się z Zayn'em o godzinie piętnastej. Spotkanie minęło bardzo szybko jak i miło, na końcu spotkania pocałował mnie w policzek,opowiedział mi nieco o sobie. Po dzisiejszym spotkaniu stwierdziłam że jest bardzo, skrytym człowiekiem. Dowiedziałam się, że mieszkał w Bradford, z rodzicami i siostrami lecz później się przeprowadził,gdy skończył osiemnaście lat. Wracając od niego,postanowiłam że wrócę pieszo, chciałam się przejść. Dość długo prosił mnie, aby to on mnie odwiózł do domu, lecz się nie zgodziłam. Wracając chciałam wstąpić do Rose, chciałam z nią pogadać, pooglądać telewizję, pośmiać się jak robiłyśmy to wcześniej zanim związała się ze swoim chłopakiem,oczywiście nie chciałam jej zabronić  wszelkich kontaktów ze swoim chłopakiem bo wiem że bardzo go kocha, ale mogłaby chociaż  od czasu do czasu wyjść ze mną,tylko ze mną. Oczywiście, nie uważam że to nie jest też moja wina, sama wychodzę czasem z Zayn'em. Niestety nie było jej, w domu. Na pewno poszła z Niall'em. Przyszłam do domu około godziny 22. Weszłam do domu, ściągnęłam buty i położyłam je na półce, ściągnęłam kurtkę i powiesiłam ją na wieszaku wraz z moją torebką. Usłyszałam tylko głosy dobiegające  z kuchni, była to mama rozmawiała z kimś przez telefon.
-Dobrze, powiem jej...Mhm, dobrze..-powiedziała marszcząc brwi, pokazując ręką abym została w pokoju. Gdy skończyła rozmawiać, usiadła na kanapie, poklepała ręką abym usiadła i powiedziała.
-Dzwonił twój szef, powiedział że cię zwalnia, jutro masz przyjść po jakieś rzeczy które tam zostawiłaś.
W sumie nie było to dla mnie żadnym zaskoczeniem, w ogóle nie chodziłam do pracy, przez spotykanie się z Zayn'em. Pokiwałam tylko głową i powiedziałam jej że idę do góry.
-Poczekaj Ann.-powiedziała łapiąc mnie za rękę.-Rose, była tutaj ze swoim chłopakiem po ciebie, mówiła żebyś jutro do niej przyszła.Chciała dzisiaj z tobą wyjść,ale jej powiedziałam że ciebie nie ma.
-Aha, no okej. Pozwolisz, że pójdę już na górę ? Zmęczona jestem.-powiedziałam.
-Tak idź, dobranoc.
-Dobranoc.
Poszłam do swojego pokoju, przebrałam się w wygodną piżamę, a wcześniej wzięłam gorącą kąpiel, umyłam swoje włosy. Włączyłam muzykę na moim i'podzie i zasnęłam. Rano gdy się obudziłam, czekały na mnie dwie nie odczytane wiadomości jedna od Zayn'a  a druga od Rose.

Rose ♥ :
Hej, masz może dzisiaj czas ? Spotkałybyśmy się może ? Przyszłabym po ciebie i wyszłybyśmy na miasto :)


Zayn:
Cześć, mam nadzieję że cię nie obudziłem. Może wyjdziemy dzisiaj gdzieś ? Jeżeli będziesz chciała to odpisz :) x

Stwierdziłam że spotkam się z Rose, dawno jej nie widziałam, ani nie zamieniłyśmy żadnego słowa.

Ann:
Okej, to przyjdziesz po mnie o 15 ?


Rose ♥ :
Tak, to do później :))

Nie,mogłam też zostawić tak Zayn'a bez odpowiedzi. Musiałam mu odpisać.

Ann:
Cześć, nie obudziłeś mnie :). Dzisiaj nie dam, rady. Może jutro ?


Zayn:
Okej,jutro. Będę czekał na odpowiedź :)


Po około piętnastu minutach wstałam  z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam się, wydepilowałam nogi. Postawiłam na lekki makijaż, wsadziłam do mojej torebki portfel,błyszczyk,lusterko i mojego iPhon'a. Stałam w bieliźnie przed szafą i zastanawiałam się w co mam się ubrać. Postanowiłam że ubiorę zwykłe jeansy,bordową bluzkę z napisem "New York" i czarne vansy. Miałam jeszcze 15 minut i postanowiłam że wejdę na mojego tumb'ra. Usłyszałam głos mojej mamy, że Rose czeka na dole. Zamknęłam laptopa i zbiegłam na dół.
-Weź klucze, nie będzie mnie wieczorem jedziemy z tatem do ciotki  na noc. Miłej zabawy dziewczyny-powiedziała podając mi klucze. - Pozdrów rodziców Rose -dodała
-Na pewno pozdrowię.-Powiedziała i uśmiechnęła się.- I dziękujemy, pani również życzę miłej zabawy, do widzenia.
-Pa, mamo miłej zabawy.-Powiedziałam wsadzając klucze do torebki.


Outfit/ Ann and Rose :) 


Muzyka :)


Zamknęłam za sobą, drzwi zeszłam po schodkach przed moimi drzwiami. Sprawdziłam czy dokładnie wszystko mam. Podeszłam do mojej przyjaciółki i się przytuliłam, na prawdę brakowało mi tego i cieszyłam się że mogła być "moja" na ten cały dzisiejszy dzień. Ruszyłyśmy w stronę miasta, chciałyśmy pochodzić po sklepach i wstąpić do Starbucks'a na kawę. Uwielbiałam stamtąd kawy, były one pyszne. Mogłabym ciągle chodzić do tej 'kawiarni'. Po drodze spotkałyśmy kilku naszych znajomych, wymieniłyśmy kilka zdań i poszłyśmy dalej. Rose, robiła  zdjęcia jedzeniu, kwiatom, dokładnie wszystkiemu co się dało. Po drodze kupiłyśmy mrożone napoje i usiadłyśmy na ławce w parku. Zaczęłyśmy sobie robić zdjęcia, tzn Rose nam robiła. Posiedziałyśmy z 20 minut i poszłyśmy dalej. Wstąpiłyśmy do kilku sklepów, pośmiałyśmy się z ludzi. Dałam kilka ciuchów do przymierzenia mojej przyjaciółce, a ona kilka mi. Przebierałyśmy się razem w szatni, było na prawdę fajnie i skończyło się tak że Rose, kupiła sobie te ciuchy co dałam jej do przymierzenia a ja kupiłam te ciuchy co ona dała mi. Poszłyśmy jeszcze do kilku drogerii, oczywiście tam też coś kupiłyśmy. Byłyśmy też w Victoria Sekrect's. Kupiłam sobie nową bieliznę jak i Rose. Na prawdę podobało mi się to co kupiłam, musimy jeszcze wyjść tak niedługo o ile ona nie wyjdzie z Niallem. Weszłyśmy jeszcze do Starbucks'a i usiadłyśmy w środku.
-Um.. a może pójdziemy na dyskotekę, lub na domówkę. Niedawno Harry mi powiedział że robi, więc dostałam zaproszenie i mogę zabrać kogoś. -powiedziała, robiąc zdjęcie opakowaniu kawy.
-No, okej, ale musiałabym się przebrać.
Poszłyśmy do domu Rose.Ubrałam bluzkę odkrywającą mój brzuch, spódnice i buty na obcasie a włosy rozpuściłam. Zostawiłam resztę rzeczy u niej w pokoju. Rose odświeżyła mi makijaż. o 21 przyjechał po nas Louis.

Otfit //Party

Muzyka :)


Przyjechaliśmy  do domu Harr'ego o 21:15. Gdy Louis podjechał pod dom Harr'ego rozlegała się głośna muzyka, w środku gdy weszliśmy było na prawdę dużo osób,niektóre osoby znałam. Rozglądałam się, w poszukiwaniu Zayn'a.
-Jeżeli go szukasz, to przyjedzie za pół godziny.-Powiedział mi do ucha Louis.
-Wcale, na niego nie czekam, rozglądam się za um.. Rose. -powiedziałam szybko
Louis, tylko mrugnął do mnie  i zniknął w tłumie tańczących ludzi, poszłam do kuchni. Siedziała na ladzie Rose, robiąc drinki.
-Chcesz ?- zapytała podając mi czerwony kubeczek.
-Tak- odpowiedziałam z uśmiechem. Na prawdę miałam dobry humor.
Gdy się odwróciłam zobaczyłam w progu drzwi Zayn'a patrzącego na mnie z uśmiechem. Zeszłam z krzesła i podeszłam do niego.
-Cześć-powiedział muskając moje usta. -Wyglądasz na prawdę świetnie.
-Dzięki, ty też.-Momentalnie czułam jak moje policzki robią się czerwone.
-Słodko się rumienisz. - odpowiedział szczypiąc mój policzek.
Uśmiechnęłam się tylko do niego. Zayn podszedł do lady i robił sobie drinka. Mogłam podziwiać jego skupioną minę, miał włosy postawione do góry i zafarbowane jedno pasemko. Wyglądał na prawdę świetnie. Wypił  swój napój i podszedł do mnie dotykając moje boki. Zaraz złapał mnie za rękę i poprowadził do tłumu tańczących,spoconych ludzi. Zaczęliśmy ocierać się o siebie. Było na prawdę gorąco nie z powodu tego że on tańczył ze mną, tylko dlatego że było wokół tyle ludzi.
Złapał rękoma moje biodra,muzyka dudniła w moich uszach. Później wróciliśmy do stolika pełnego alkoholu, Zayn zrobił mi kilka drinków i je wypiłam siedząc na blacie kuchennym. Poczułam silną potrzebę skorzystania z ubikacji.
-Zayn, gdzie jest toaleta ?-Zapytałam.
-Na górze, chodź zaprowadzę cię.-Powiedział ściągając mnie z blatu i łapiąc za rękę.
Poszliśmy na górę, lekko kręciło mi się w głowie, ale dawałam radę. Weszliśmy prawdopodobnie do pokoju Harr'ego. Zayn usiadł na łóżku a ja poszłam do toalety.  Przeglądnęłam się w lusterku i wyszłam. Usiadłam na łóżku obok Zayn'a. Poczułam tylko jak bawi się moimi włosami ,usiadł bliżej i zaczął całować moja szyję, płatek mojego ucha, odwróciłam twarz w jego stronę. Pocałował mnie w usta, był to na prawdę namiętny i gorący pocałunek, włożył mi język do ust, nasze języki zaczęły się o siebie uderzać. Poczułam jego ręce obejmujące moją talię, całowaliśmy się dość długo tak, jego ręka błądziła pod moją koszulką dotykając moich piersi. Usiadłam na niego okrakiem, Wplątałam ręce w jego włosy, całując go, przeszłam na szyję zaczęłam ją całować jak i lekko ssać. Zostawiłam kilka malinek na jego ciele. Zayn, z powrotem wsadził swoje duże dłonie pod moją bluzkę i zaczął dotykać moje piersi tym razem bardziej "namiętnie",chwilę po tym ściągnął moją koszulkę, a ja jego. Zayn przysunął się do mojej szyji, zaczął ją lizać,całować i ssać. Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi, odwróciłam się gwałtownie zobaczyłam w drzwiach całującą się parę. Popatrzyła się tylko na nas i wyszła trzaskając drzwiami. Zrobiłam się cała czerwona, wiem że na niczym poważnym nie przyłapali nas, ale i tak było mi głupio. Wstałam i ubrałam moją bluzkę, Zayn zrobił to samo. Zeszliśmy na dół,trzymając się za rękę,abym nie spadła. Na dole, było jeszcze więcej osób, spojrzałam na zegar była już północ. Myślałam, co na to Harr'ego rodzice i jak on to ogarnie. Usiadłam na sofę, a obok mnie usiadł Zayn. Nie widziałam nigdzie Rose i Niall'a. Harry siedział, na przeciwko nas i całował się z jakąś laską, Liam tańczył breakdance a Louis, śmiał się paląc join'ta.
Zayn wstał mówiąc mi ze zaraz wróci, bo idzie do kuchni po jakiś napój. Usiadł obok mnie, jakiś spocony chłopak miał może z dwadzieścia lat, strasznie śmierdział alkoholem. Popatrzył się na mnie uśmiechając. Popatrzył na mój dekolt, po czym położył swoją rękę na moim udzie. Zaczął ''jechać'' nią wyżej, wzięłam jego rękę od swojej nogi.
-Możesz, przestać ?-zapytałam, podnosząc głos tak aby mnie usłyszał.
-Nie, mogę jesteś taka gorąca. -Powiedział, dotykając mnie bardziej gwałtownie, wsadzając ręce, pod moją bluzkę. Zaczęłam się kręcić i go odpychać, nie podobało mi się to. Nagle zobaczyłam jak ktoś go podnosi za ramię i uderza w twarz, był to Zayn. Podszedł do mnie, podał mi rękę abym wstała i zapytał się do mojego ucha czy wszystko jest w porządku i czy nic mi nie jest. Odpowiedziałam, że nie. Było to  z jego strony miłe, nie widziałam jak do tej pory wkurzonego Zayn'a. Zapytałam sie go czy pomoże poszukać mi Rose, bo chcę już jechać do domu.
-Zawsze mogę cię, odwieść przecież. - powiedział uśmiechając się do mnie tak słodko.
-Śpię u Rose. -odpowiedziałam, rozglądając się.
Znalazłam ją, całującą się pod ścianą z Niallem. Fakt, o mało co się nie jedząc. Podeszłam do niej, nie chciałam jej przeszkadzać w tym "pocałunku".
-Rose, możemy już iść do domu ?- zapytałam
-Um, tak..już chwila.- Powiedziała odrywając się od blondyna. Pocałowała go jeszcze raz
-Pa kochanie, do jutra.
-Będę tęsknić skarbie.-powiedział ściskając jej tyłek.
Pomachałam mu i odeszłam. Podeszłyśmy jeszcze do Zayn'a.
-To ja idę, cześć. Jutro się spotkamy.-powiedziałam całując go w policzek.
-Do jutra, skarbie. -odpowiedział uśmiechając się.
Zamówiłyśmy taksówkę i około godziny drugiej byłyśmy u niej w domu. Poszłam pod prysznic, zmazałam makijaż umyłam włosy ubrałam sie w piżamę i weszłam do łózka.





________________________________________________________________
Więc, jest już rozdział 8
Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Nie napisałam rozdziału w zeszły wtorek bo nie miałam czasu jak i internetu bo byłam u babci. 





                                               Czytasz = Komentujesz.



Przypominam że możecie mnie obserwować na :


Również możecie znaleźć ich twittery po lewej stronie gdzie są rubryki "twitter ann" i "twitter zayn'a"


Pozdrawiam,wszystkich czytelników. -Natalia xx














11 września 2014

Rozdział 7

Ann pov's

-Oh.. mam na sobie twoją bluzę- powiedziałam,odrywając się od jego uścisku.
-Zatrzymaj ją na tobie lepiej wygląda. -powiedział cicho

Momentalnie poczułam, jak moje policzki robią się czerwone spowodowane tym że się zarumieniłam.
-Słodko się rumienisz, skarbie.-powiedział, szczypiąc mój policzek.
Poczułam tylko jak mój żołądek robi fikołka, on nazwał mnie skarbie.
Proszę mów do mnie tak codziennie.
Skarbie
Ska-rbie.
Szliśmy w siódemkę, razem. Zayn szedł obok mnie, Rose z Niallem za rękę, zaraz obok nich Liam,Louis i Harry. Postanowiliśmy że pójdziemy na lody.Zajęło nam to około 15 minut, pieszo. Zamówiliśmy swoje porcje i czekaliśmy aż kelner bądź kelnerka nam je przyniosą. Ja zamówiłam czekoladowo-śmietankowe, Zayn miętowe z kawałkami czekolady. Za chwile przyniosła nam kelnerka, nasze lody, kątek oka zdołałam zauważyć jak Rose, jej się przygląda oczywiście zaraz mierząc ją wzrokiem,haha. Gdy zaczęłam lizać mojego loda, wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć i śmiać.
-Już widzę, jak będzie robiła tobie dobrze loda, w łóżku Zayn - powiedział głośno Louis
-Zamknij się idioto-krzyknął Zayn, trzepiąc Louisa w głowę.
Lou pokazał mu tylko język i się zamkną, a ja poczułam jak strasznie się rumienię...na prawdę ich polubiłam, może i szybko przywiązywałam się do ludzi, ale oni byli na prawdę mili, mieli głupie pomysły co prawda, ale dawało się z nimi wytrzymać. Pod koniec dnia, gdy każdy miał się już rozejść, do swoich domów, Zayn złapał mnie za rękę i lekko przyciągnął do swojego ciepłego ciała.
-Przepraszam cię za nich, zachowują się jakby mieli jakieś adhd, ale na prawdę nie mają, są na prawdę dobrymi kumplami-zamilkł na chwilę.-może chcesz się ze mną przejść, jest na prawdę ciepło i do tego mamy piękny wieczór ?- zapytał łapiąc mnie za moją dłoń.
-Um...-chciałam zacząć lecz on mi przerwał.
-Oczywiście jeżeli tylko chcesz, możemy kiedy chcesz,jutro a jak nie to pojutrze,bo..
-Nie, Zayn mam czas możemy się przejść -zaśmiałam się, bo to było słodkie jak się tak tłumaczył jak małe dziecko, które zrobiło coś złego. Był na prawdę uroczym człowiekiem, czułam że mogłabym powierzyć mu swoje wszystkie sekrety,tajemnice. Szliśmy długą drogą przez park, obok stawu. Widziałam, jak księżyc odbija się o wodę, był to na prawdę przyjemny wieczór. Czasem widziałam jak spoglądał na mnie. Złapał mnie za rękę, moje serce momentalnie przyśpieszyło a ja popatrzyłam w głąb jego oczu, tak pięknie świeciły w blasku tego księżyca. Przybliżał się do mnie, a ja nie miałam nic przeciwko, chciałam go pocałować, nawet bardzo, jego usta były takie delikatne. Był już na prawdę blisko, połączył nasze usta w namiętnym pocałunku, jego język uderzał o mój, było już mi gorąco,a żołądek robił koziołki w moich brzuchu.. Przerwał nam głos małego dziecka.
-Wiecie gdzie jest moja mamusia ?- spojrzałam w dół i ujrzałam małego chłopczyka, z mokrymi policzkami. Kucnęłam aby  mieć z nim kontakt wzorowy.
- Nie wiem, kochanie.. gdzie ostatnio ją widziałeś ? Zaraz coś poradzimy. -powiedziałam wycierając jego policzki swoimi palcami.
-Moja mamusia, była tam obok mostu,powiedziała że zaraz wróci, bo musi iść do tatusia. - powiedział chłopczyk.
-A jak masz na imię ? - zapytał Zayn, biorąc go na ręce.
-M-maks,znajdziecie moją mamusię ?
-T-tak.- powiedział swoim ochrypniętym głosem.
Chodziliśmy po całym parku, szukając kobiety, która może być matką Maksa, lecz gdy czuliśmy się już zrezygnowani i mieliśmy iść na policję z małym. Zobaczyliśmy na ławce kobietę która płakała.
-M..Maks...Synku, gdzieś ty był? - krzyknęła, kobieta ocierając łzy i biorąc chłopczyka na ręce.
-Dziękuję państwu na prawdę, dziękuję. -powiedziała kobieta, podając nam dłoń. -Gdybyście nie wy, nie wiadomo co mogłoby się stać z moim synkiem.
-Nie ma za co, na prawdę.-powiedziałam uśmiechając się.
Kobieta uśmiechnęła się,odwróciła się i odeszła. Szliśmy z Zaynem, w ciszy przez park. Było już na prawdę ciemno, bałam się trochę. Gdyby nie Zayn, umarłabym tutaj ze strachu. Szłam, rozglądając się, patrzyłam na drzewa, księżyc. Szłam tak, gdy poczułam że nikt obok mnie nie idzie. Zatrzymałam się i dokładnie patrzyłam, na wszystkie drzewa, drogę za mną przede mną. Lecz nie było śladu Zayna, wystraszyłam się. Gdzie on jest ?
-Z..Zayn ?- powiedziałam cicho. -Zayn ? Gdzie jesteś ?-powiedziałam już nieco głośniej. - Zayn, do cholery gdzie jesteś ?- krzyknęłam, lecz odpowiedziało mi tylko głuche echo. - Zayn, to nie jest śmieszne. -krzyknęłam.
Wyciągnęłam, telefon wykręciłam numer, do Zayn'a,lecz  odpowiedziała mi tylko sekretarka. Zdenerwowałam się i jednocześnie wystraszyłam, oblewały mnie tylko gorące poty. Gdzie on jest do cholery ?!
-Zayn, kurwa- jeszcze raz krzyknęłam, lecz załamał mi się głos.
Poczułam,tylko kogoś rękę na moich ustach i bardzo męski zachrypnięty głos.
-Chyba się nie wystraszyłaś? co ?
Odwróciłam się i popatrzyłam na niego.
-Wiesz, jak ja się wystraszyłam ?-powiedziałam, udając że jestem zła.
-Przecież nic mi nie, jest ani tobie.-odpowiedział, od razu przytulając mnie, do swojej ciepłej klatki piersiowej.
-No, oprócz tego że prawie zeszłam, na zwał to nic.
-Oj, już cicho skarbie.-powiedział głaskając mnie po włosach.
Skarbie, jak ja kocham jak tak mówisz.
Mów tak dalej, proszę. 
Przytulaj mnie dalej. 
Wracając, nie puszczałam ręki Zayn'a, wystraszyłam się na prawdę i już nie miałam zamiaru go puszczać, aby znowu mnie wystraszył prawie na zawał. Dotarliśmy pod moje drzwi, rodziców oczywiście nie było, znowu wyjechali nic mi nawet nie mówiąc,świetnie.
-To cześć- powiedział, przytulając mnie i muskając mój policzek.
-Może wejdziesz do środka ? -zapytałam, mając nadzieje że się zgodzi
-Nie chcę przeszk...
-Nie przeszkadzasz -przerwałam mu
-No to w takim razie, dobrze. -powiedział uśmiechając się
Weszliśmy razem, od razu skomentował że mam na prawdę ładny dom i czy mieszkam sama. Usiedliśmy w kuchni zrobiłam nam gorącą czekoladę, cały czasu czułam jego wzrok na sobie.
Kazałam mu iść do salonu, a ja się przebiorę w ciuchy "po domowe".

polyvore

Zeszłam po 10 minutach na dół. Zayn siedział na fotelu i bawił się kotem,trzymając moją fotografie w ręku.
- Oh..już zeszłaś, fajnego masz kota - zatrzymał się na chwile i słodka byłaś jak byłaś malutka.-powiedział uśmiechając się do mnie.
 Rozmawialiśmy, o tym jakie było moje dzieciństwo, głaszcząc razem kota. Pokazywałam mu moje zdjęcia jak byłam, mała.
- A ty.. jaki byłeś będąc dzieckiem? Jak twoi rodzice się nazywają ? -zapytałam uśmiechając sie i odstawiając kubek na stół.
-Uh.. byłem normalny jak każde dziecko.. moi rodzice to uh.. Trisha i Yaser. -odpowiedział, z takim niepokojem w głosie.
Może nie chciał rozmawiać za bardzo o swojej rodzinie. Posiedzieliśmy jeszcze z 15 minut razem.
-Wiesz, ja już muszę iść  jest już bardzo późno jak i ciemno. Jutro do ciebie napiszę, pa. -Pocałował mnie w policzek i wyszedł.

Rose pov's

Dotarłam z Niall'em do domu około godziny 21. Po drodze poszliśmy do tesco, po jakieś przekąski. Poprosiłam go aby został dzisiaj u mnie w domu. Usiadłam na blacie kuchennym i przyglądałam się jak robi jajecznice.
-Więc Ann, zakochała się w Zayn'ie ? -zapytał, patrząc na jajecznice.
-Wiesz.. nie powinnam to moja przyjaciółka.
-No wiem wiem, ale Zayn'owi, się podoba ciągle o niej mówi, jaka ona jest piękna.. że mu się podoba i nie może się doczekać aż zaprosi ją na drugą randkę. Ja oczywiście jako dobry przyjaciel, wysłuchuję kolegę i udzielam mu dobrych rad oczywiście. -odpowiedział, kładąc kolację na talerze.
-Tak, no bo przecież jesteś taki, cudowny jak i dobrym kucharzem -odpowiedziałam, ze śmiechem.
-Wiem, kochanie i to cię podnieca we mnie. - powiedział, całując mnie.
-Tak,jak to nie posolone jajko i skorupki znajdujące się w nim.
-No wiesz, dosolić sobie możesz, a skorupka nikomu nie zaszkodzi. -odpowiedział, całując mnie namiętnie. Wziął mnie na ręce a moje nogi, były oplątane wokół jego pasa. Poszliśmy, na górę do mojego pokoju.

Ann pov's


Po tym jak Zayn wyszedł postanowiłam, zadzwonić do Rose, chciałam się zapytać czy może pogadamy na skype, jakoś nie chce siedzieć tak całkowicie "sama".

-Hej, tu Rose Claus, aktualnie nie mogę odebrać telefonu...

Ah, tak sekretarka, pewnie jest z Niall'em. Wzięłam, kotkę na ręce poszłam i poszłam do góry. Otworzyłam laptopa, zaczęłam przeglądać twittera jak i tumblr'a. Później poszłam, do łazienki umyłam się, związałam włosy w lekkiego koka, weszłam pod kołdrę bo było mi na prawdę zimno, Nie minęło może 20 minut, a już Zasnęłam. Rano gdy się obudziłam czekał na mnie sms od Zayn'a,

Zayn:
Cześć słoneczko, mam nadzieję że cię nie obudziłem, spotkamy się dzisiaj ?

Słoneczko
Ugh, człowieku przestań, bo się w tobie zakocham.
W sumie, to za późno. Mów, do mnie tak, więcej proszę. Zadzwoń, do mnie i powiedz do mnie tym swoim ochrypniętym głosem "słoneczko" proszę..

Ann:
Nie obudziłeś, chętnie się z tobą spotkam, a o której ?? x

Zayn:
Może o 15 ? Przyjadę po ciebie, pojedziemy na kolację :) x

Ann:
Dobrze 

_______________________________________________________
O tuż to jest już 7 rozdział. Mam nadzieję , że dobiję do 1000 wyświetleń. 
Założyłam twittery Ann i Zayn'a możecie znaleźć link po lewej stronie gdzie jest napisane "Twitter Ann" "Twitter Zayn'a"  Lub w poprzednim poście :).

Dziękuję że nadal jesteś z ze mną drogi czytelniku :)

Jeżeli szanujesz moją pracę to :



                                  Czytasz = Komentujesz 

Wasze, komentarze na prawdę mnie motywują do dalszej pracy :).

Możecie mnie również obserwować, na :
  1. Twitterze : @Natalkah3h3
  2. Instagramie: @nataliahoranh3h3
  3. Tumbl'rze :crazymofosbicz
Dziękuję ! -Natalia x