14 sierpnia 2014

Rozdział 4

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chwyciłem ją za rękę i pomogłem wstać, jej dłoń była taka delikatna. Uśmiechnęła się jeszcze raz do mnie.
-Um.. przepraszam, nie chciałem po prostu cię nie zauważyłem.-powiedziałem nadal trzymając jej dłoń.
-Nic nie szkodzi.-powiedziała, patrząc się w moje oczy a później na nasze dłonie, zrozumiałem że chyba poczuła się nie komfortowo.
-Może pójdziesz ze mną do kfc ? Właśnie szedłem, więc pójdziesz też ?-zapytałem
-Jestem tutaj z przyjaciółką z Rose.-powiedziała łapiąc jej przyjaciółkę za rękę.
-Cześć,jestem Rose.Ann mi dużo o tobie opowiadała, tak... lubi cię.-powiedziała podając mi dłoń, skądś ją już znałem,hm... ah ! przecież chodziła z moim kumplem, Niall'em.
-Ty chodzisz z Niall'e,co nie ?- zapytałem lekko trzęsąc jej dłoń na przywitanie.
-Em..tak.
-To może Ann.. zabierzesz przyjaciółkę i pójdziemy w trójkę ?-zaproponowałem jej, potrzepała głową na zgodę. Szliśmy w trójkę do chińskiej restauracji bo dziewczyny nie chciały iść do fast foodu, wolały zjeść sushi. Dla mnie jest to bardzo dziwne jedzenie, nie przepadam za tym no ale nie jadłem nic cały dzień...
Gdy usiadłem obok Ann, złapałem ją całkiem niechcący za rękę, jej policzki automatycznie zrobiły się różowe, na prawdę zapomniałem o Rose i to że ona tutaj jest, czasem pokiwałem głową na znak że słucham ją, gdy zaczęła  już mi machać ręką przed twarzą. Dokładnie patrzyłem na to jak Ann,porusza ustami nie wiedziałem o czym ona mówi tylko wpatrywałem się w jej usta, które z chęcią bym pocałował. Posiedzieliśmy może z 10 minut kiedy przyszło nasze jedzenie, nie wiedziałem co dokładnie jest na moim talerzu pierwszy raz jadłem sushi, na prawdę...
-Siemasz. - głos Nialla, wyrwał nas od jedzenia.
-Cześć, kochanie.-powiedziała Rose, po czym wstała i uwiesiła się na szyi blondyna, on lekko ją musnął w usta i usiadł obok niej, obejmując ją w okół talii. Gdy Niall, zjadł swoją porcję, a serio miał tego trochę na swoim talerzu wyszliśmy dziewczyny były trochę z przodu a ja z Niallem byliśmy trochę z tyłu.
-Widzę że na nią lecisz,stary.-powiedział i lekko walnął mi z pięści w ramię.
-Nie lecę na nią, po prostu...-tu zatrzymałem się na chwilę, czy aby na pewno mu powiedzieć. Ufałem mu, ale jak to bywa w związku powiedział by coś Rose, a że są przyjaciółkami na pewno pisnęła by jej nieco.
-Po prostu co?
-Po prostu, jest bardzo ładna, jak i miła. Lubię ją i nic więcej.
-Hm.. i tak ci nie wierzę to widać że jesteś w niej zakochany po uszy.
-Dobra, zamknij się.-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niego.
Doszliśmy do dziewczyn, wyglądało na to że przerwałyśmy im w rozmawianiu o czymś ważnym, bo Ann po tym jak dotknąłem jej po ramieniu zarumieniła się a Rose wysłała jej dziwny uśmiech. Nie znałem jej zbyt długo, ale mogłem określić jaka była Rose, dokładnie pasowała do Nialla, była nawet prawie taka jak on.
Była miła, zauważyłem że lubi się dużo śmiać jak i jeść ale nie powiedziałbym że tak dużo je, była szczupła. Dokładnie jak on, też jadł dużo nawet bardzo, gdzie wychodził musiał mieć kanapkę cokolwiek do jedzenia, ale nie wyglądał na takiego co dużo je. Po drodze Rose i Niall wygłupiali się, całowali, przytulali on wziął ją na barana i tak szliśmy przez kawałek centrum,potem oni poszli w swoją stronę a ja z Ann zostaliśmy całkiem sami, no omijając ludzi wokół nas, ale tak mówiąc byliśmy sami, dla mnie tamci ludzie się nie liczyli.
Brzmię dziwnie, ale w sumie co dużo by tu dużo mówić jestem dziwny, zauroczyłem się w dziewczynie i to po uszy której chyba uratowałem życie przed tamtymi z ulicy, bóg wie co mogli zrobić jej, ona była za delikatna nie poradziłaby sobie z nimi, zaraz robili z nią najgorsze rzeczy. Szliśmy w ciszy, przez parking.
-Odprowadzę cię, tak będzie bezpieczniej jest już dość ciemno abyś szła sama.
-No dobrze, mam nadzieje że nie będzie to problem
*Ann Pov's*
Szliśmy długą wąską drogą, czasem popatrzyłam się na niego ukradkiem,ale też przyłapałam go na patrzeniu się na mnie, było to słodkie.Czasem zadawałam mu pytania, skąd jest czy ma rodzeństwo a jeżeli tak to jakie.On zadał mi kilka pytań, resztę drogi przeszliśmy po prostu w ciszy, ale to nie była krępująca cisza.
Doszliśmy pod mój dom, chwile postaliśmy chciałam podać mu dłoń na pożegnanie bo pomyślałam że on nie chce mnie przytulić, lecz sam zrobił lekki krok do przodu i mnie przytulił, gdy odszedł ode mnie uśmiechnął się popatrzył mi w oczy a ja cmoknęłam go w policzek po czym jeszcze raz spojrzałam w jego oczy które tak świetnie lśniły w świetle księżyca więc mogłabym się patrzeć w nie bez opamiętania. Ugh, trochę to głupie, nie chcę skończyć jako desperatka która marzy o każdym spotkaniu z nim i to aby spojrzeć jeszcze raz w jego oczy aby, usłyszeć jego głos przed spaniem , to aby zasnąć w jego ramionach. Poza tym, może ma dziewczynę. Poszłam po kilku schodkach i stanęłam przed drzwiami, wyciągnęłam klucz z kieszeni i otworzyłam drzwi, ściągnęłam kurtkę jak i buty, rzuciłam się na kanapę w salonie.Zasnęłam nawet nie wiem kiedy, obudziła mnie moja mama.
-Idź kochanie do góry.
-Mamo, co ty tu robisz?-zapytałam bo byłam zdziwiona, moi rodzice pojechali na wakacje, ale ja nie miałam jakoś ochoty gdzie kolwiek się  wybierać z nimi.
-Miłe przywitanie, przyjechaliśmy bo twój tata musiał jechać do pracy.
-Ah..-powiedziałam, po czym udałam się na górę umyłam się, wydepilowałam sobie nogi ubrałam moją wygodną piżamę, pooglądałam tv gdy nagle zawibrował mi telefon. Spojrzałam na ekran.

Cześć, mam twój numer od Rose..Zapisz sobie mój numer. Zayn

Hm.. byłam tylko ciekawa po co ona dała mu mój numer,popisaliśmy trochę bo później poczułam się zmęczona, jak i już bolały mnie oczy od wpatrywania w ekran telefonu. Nazajutrz obudziła mnie mama żebym zeszła na śniadanie, zeszłam całkiem zaspana. Zjadłam śniadanie, chciałam już odejść od stołu gdy zatrzymała mnie mama.
-I co robiłaś przez ten tydzień?-zapytała siadając obok mnie.
-Nic ciekawego, wczoraj byłam z Rose, na sushi, spałam trochę u niej. Wzięłam sobie wolne w pracy.
-Ah.. więc może pójdziemy razem do centrum handlowego ?- zapytała się uśmiechają się tak dziwnie, tylko nie to.. zawsze się tak uśmiechała, kiedy wiedziała że ja jej nie odmówię, nie miałam jakiejś ochoty chodzenia z nią po tym centrum handlowym, zaraz mówiła by co chwilę "patrz jaki przystojny, może zapytasz się jak ma na imię", lub gdy to jak próbuje robić z siebie fajną wciskając jak ona to uważa kilka młodzieżowych słówek. Kocham ją mocno,ale niepotrzebnie nie raz mi to robi.Chciałam jej już odmówić kiedy uśmiechnęła się szerzej.
-No dobrze, ale możemy zabrać Rose, obiecałam jej że spędzę z nią trochę wolnego czasu.
Po dłuższych namowach, zgodziła się i pojechałyśmy do centrum, pochodziłyśmy po kilku sklepach mama wybrała dla siebie coś a my coś wybrałyśmy dla siebie. Później poszłyśmy do kfc zamówiłyśmy sobie po shake'u, oczywiście nie obeszło się bez "patrz jaki przystojny chłopak".
-Proszę pani, Ann. już nie musi już oglądać się za innymi, bo wpadł jej w oko taki Zayn. -nagle wypaliła.
-Co? Jaki Zayn? Czemu nic mi nie mówiłaś kochanie ?-zapytała patrząc sie na mnie a ja lekko uderzyłam ją w ramie.
-Nic nie mówiłam, bo Rose, sobie zmyśliła on mi nie wpadł w oko, po prostu....- na chwilę się zacięłam.-po prostu to mój kolega i nic więcej, znajomy.
- A jak go poznałaś ?
Oczywiście skłamałam że Niall razem nas zapoznał. Nie powiedziałabym że spotkałam go  jak chciała mnie jakaś grupka chłopaków zgwałcić jak wracałam ze spaceru późną nocą. Gdy wychodziłyśmy dostałam sms-a od Zayna.

Zayn:
Może, masz czas i byśmy się spotkali.

_________________________________________________________________
Uf... to już 4 rozdział.Nie miałam jakoś weny jak i czasu na napisanie tego rozdziału.
Możecie obserwować mnie na :

  • twitter: @Natalkah3h3
  • tumblr: crazymofosbicz
  • instagram: @nataliahoranh3h3
Mam dla was niespodziankę,ale to dopiero gdy na blogu będzie 1000 odwiedzin. Kocham was.

I mam do was jedną prośbę Proszę was, dodawajcie komentarze, będzie mnie to jakoś motywowało do tego abym to pisała, że ktoś to czyta i chce abym to kontynuowała 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz